Witam wszystkich bardzo serdecznie!
Dawno nic nie pisałam, ale za to dużo czytałam, śledziłam na bieżąco wszystkie wpisy.
U nas cisza, aż do dziś. Dziś wujek wsypał resztę pospółki w fundamenty, niestety przed zimą udało nam się wsypac tylko 100 ton. Dziś wrzucił kolejne 100 i niestety trzeba będzie dokupić jeszcze z 50 ton. O rety, ile w ten groszek piachu wchodzi .
Dostaliśmy pozwolenie na ścięcie olbrzymiej topoli, tzn zrobi to ekipa wynajęta przez gminę, bo to na ich terenie. Poszło gładko, myślałam, że będą większe problemy. Napisałam pismo i jest zgoda, tyle, że czekałam za nią pół roku.
Energetyka też się zapowiedziała, że lada dzień przyjedzie założyć skrzynkę.
Materiały na ściany też są, więc mam nadzieję, ża nasz kochany murarz Robert wejdzie w tym tygodniu na plac budowy
Już chciałabym, aby coś się działo!!! Wręcz nie mogę sie doczekać!
Więc żegnamy Panią Zimę i ostro do pracy!